czwartek, 21 sierpnia 2014

W kieszeniach

Śmiech zostawiany na progu wschodów słońca, w miastach które przytulały nas poranną mgłą. Tak wygląda szczęście, jestem tego pewna. Ma barwę ochrypniętych głosów, a w dotyku przypomina miękki sweter i muśnięcie rozwianych na wietrze włosów. Smakuje jak masło orzechowe, banany i wódka z mlekiem migdałowym.
Nie będę się rozpakowywać. W głowie zostawię cały ten bałagan porozrzucanych wspomnień z których zbudują kolejne dzielnice mojej krainy czarów. Tutaj zamieszkam. Pod ruchomym adresem pięknych chwil, wyrywanych łapczywie z objęć uciekającego czasu.


Jesteś jednostką szczęścia.

niedziela, 3 sierpnia 2014

Zostań.

Sny mi się kończą jak tylko zamykam oczy. Budzi mnie zapach słów o których zapomniałam. Czeka na mnie tramwaj do którego miałam już przecież nigdy nie wsiadać. Dłonie w ciemności szukają chłodnej ściany. W nocy nasłuchuję, szukam bólu w jej oddechu. Rano udaję że nie widzę krwi na poduszce i nakładam na siebie poczucie winy. Nie wiem jak jest łatwiej.
W telewizji krzyczą o jakimś zwycięstwie, a później tata zmienia kanał. Ktoś mówi coś śmiesznego i wszyscy klaszczą. Ja nie. Nie rozumiem dzisiaj ich słów. Resztki słodkiej woni uciekają przez otwarte okno. Aorta pęka mi po raz trzeci.


Nie będę o tym mówić.