Bezustannie
Noc opada mi na
ramiona i łączy piegi w gwiazdozbiory. Emocje
zapamiętywane z dokładnością co do w y k r z y k n i k a. Prześwietlony
film naciągany wciąż od nowa.
Łap mnie za słowa myślniki i przecinki.
Nie mam już w sobie miejsca na przeciągi. Jestem śniegiem który roztapia się po zetknięciu z rzeczywistością. Słowem niewypowiedzianym. W zakamarkach opuszczonych ulic niewyszeptanym. W wiosennym wietrze. W braku.
Łap mnie za słowa myślniki i przecinki.
Nie mam już w sobie miejsca na przeciągi. Jestem śniegiem który roztapia się po zetknięciu z rzeczywistością. Słowem niewypowiedzianym. W zakamarkach opuszczonych ulic niewyszeptanym. W wiosennym wietrze. W braku.
Możesz dotkną
nieba tak długo jak wierzysz, że jest w zasięgu Twoich rąk.
Komentarze
Prześlij komentarz