czwartek, 6 grudnia 2012

Cześć zimo.

Uśmiecham się do padającego śniegu i patrzę jak dzieciaki z osiedla gonią pojedyncze płatki. Znowu zapomniałam rękawiczek. Chowam dłonie głęboko do kieszeni i myślę przez chwile o wszystkim co mam dziś do zrobienia. Kilka metrów przede mną, na oko siedmioletnia dziewczynka przewraca się na chropowatym chodniku. Minimalna warstwa śniegu ani trochę nie jest w stanie złagodzić upadku. Jednak zanim zdążę być wystarczająco blisko by spytać czy nic się jej nie stało, ona wstaje, śmiejąc się z siebie pod nosem i biegnie dalej. Może nie wszystko jeszcze stracone? W torebce znajdują parę rękawiczek i ochronna pomadkę do ust. To dobrze. Przede mną długi spacer.


Może ta zima wcale nie będzie taka zła?