O niepoprawności.



No i niech będzie, że jestem taka niepoprawna. Tak bezsensu wszystko robię i jestem blada jak ściana. Najpierw zdrapuję lakier z paznokci później do krwi drapię się po karku. Nakładam za dużo różu na policzka a przecież tak bardzo nie lubię się malować.
Obudziły mnie dzisiaj cztery nowe wiadomości. Termometr pokazywał jedyne minus sześć a ja i tak zapomniałam, że miałam iść na łyżwy.
Za chwilę otworzę dokument tekstowy i zacznę się głowić nad pracą magisterską. Poczekaj chyba już wiem. A później to usunę, bo to jest nie tak. Bo za dużo w tym poezji. Bo mijam się z tematem. No bo przecież jestem taka niepoprawna.

Nie zakłada się czerwonego stanika pod białą bluzkę. No Merc, nie wiedziałaś?

Komentarze

  1. ale niepoprawność jest fajna,jest indywidualna. Każdy ma inną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla jednych jest fajna, dla innych ułomna. Ale ja ja lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś piękna! Fajny blog. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty