O szukaniu
Szukaliśmy miłości wierząc że jest pochowana jak prezenty przed świętami Bożego Narodzenia. Gdzieś z tyłu starej szafy albo na strychu. A może była na balkonie? Myślisz, że miłość mogłaby się przeziębić i zachorować gdyby za długo tam leżała?
Nocami szukaliśmy siebie. Nie wiem gdzie byliśmy ani czego chcieliśmy. Pamiętam nasz śmiech nad ranem i setki zapachów. Każdy na inną porę dnia.
Może była w tym jakaś metoda, coś jak magiczne zaklęcie. Albo nie, bardziej jak przepis. Tajemny przepis na najlepszy na świecie krem czekoladowy.
Czy znaleźliśmy? Nie wiem, przecież nie o to nam chodziło. Tylko skarbów i rodzynek w serniku szuka się ta aby je znaleźć, całą resztę się po prostu szuka.
Idę na balkon. Chodź ze mną.
Nocami szukaliśmy siebie. Nie wiem gdzie byliśmy ani czego chcieliśmy. Pamiętam nasz śmiech nad ranem i setki zapachów. Każdy na inną porę dnia.
Może była w tym jakaś metoda, coś jak magiczne zaklęcie. Albo nie, bardziej jak przepis. Tajemny przepis na najlepszy na świecie krem czekoladowy.
Czy znaleźliśmy? Nie wiem, przecież nie o to nam chodziło. Tylko skarbów i rodzynek w serniku szuka się ta aby je znaleźć, całą resztę się po prostu szuka.
Idę na balkon. Chodź ze mną.
Nie, nie idź tam. Opuść to miejsce i nigdy tam nie wracaj
OdpowiedzUsuńTak będzie lepiej czy po prostu bezpieczniej? Co dalej?
OdpowiedzUsuńA co jest bezpiecznego w tkwieniu w miejscu, które doprowadza człowieka do obłędu?
OdpowiedzUsuńMoże cały myk wtym obłędzie? Ze polubiłam twkienie w nim. Ale chyba pora zacząc szukać go gdzie indziej.
OdpowiedzUsuńPora przejrzeć na oczy :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze tylko przyjedź i kopnij mnie w dupę na dobry początek :)
OdpowiedzUsuńJa tu raczej nic nie zdziałam - ale sama sobie powinnaś strzelić kopniaka :)
OdpowiedzUsuńChyba to właśnie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńtrzymam za słowo :)
OdpowiedzUsuń