Ej! Ja też nie dostałem,jestem singlem i lubię walentynki.Dobrze że jest takie święto :> I (bynajmniej ja) nie twierdzę że mówisz tak bo nie masz faceta.Kwestia gustu
Dla mnie walentynki przydają się tylko i wyłącznie wtedy kiedy ktoś długo już czeka na okazje aby powiedzieć komuś co czuje, to w jakiś sposób ten dzień daje mu na to szanse. Ale krzyczące media zrobiły z tego komercje i tandetę. Szkoda, ale na samym facebooku łatwo zauważyć jak ludzie to odbierają.
Nie chodzi o to że ja ich nie lubię. Są mi obojętne. nie wstała rano 'lewą nogą' i nie krzyczę dzisiaj na wszystkich. Dzień jak co dzień, ale są ludzie którym może być przecież z tego powodu po prostu cholernie przykro.
Zgadzam się Merc z Tobą w dwustu procentach. To święto jest jedną wielką komercją. To kicz, nastawiony na zarobienie pieniędzy. Kocha się każdego dnia, a uczucia powinno okazywac się częściej niż tylko raz w roku, o.
dokladnie. Ja mam faceta i nadal nienawidze tego dnia (nie jest to swieto, skoro nie ma wolnego!) i obrzydza mnie ten lukier, hektolitry sliny i maslane oczka dookola. Kiedys mialam zwyczaj obchodzenia niewalentynek. siadalysmy z kolezanka i opierdalalysmy pizze, piwko i slodycze. bajka!- natalia szwajlyk :)
Walentynki dla mnie to trochę takie sztuczne święto. Nagle, jednego dnia, własnie 14.lutego ludzie przypominają sobie jak ważne jest utrzymanie relacji, spotykanie się, poświęcanie sobie czasu. Jeśli się kogoś kocha, to "walentynki" powinny być każdego dnia. W miłości przecież nie chodzi o drogie prezenty, czy wykwintne kolacje, bo jej nie da się wycenić. Szkoda, że tak wiele ludzi o tym zapomina i zamyka ją w sumach jakie wydają na odpowiednie obchodzenie tego święta. Żeby było romantycznie "aż do porzygu".
Również nie obchodzę walentynek. W sumie, ja nie obchodzę żadnych świąt. Dawanie i branie podyktowane potrzebą samą w sobie jest dużo fajniejsze, tak myślę.
Po swojemu trzeba zawsze. A dzień, pomimo że zepsuty potrafi czasami pomóc tym, którzy przestali zauważać innych. Bo "kalendarze krzyczą".
OdpowiedzUsuńEj! Ja też nie dostałem,jestem singlem i lubię walentynki.Dobrze że jest takie święto :>
OdpowiedzUsuńI (bynajmniej ja) nie twierdzę że mówisz tak bo nie masz faceta.Kwestia gustu
Jak będziesz kochać to będziesz obchodzić z radością to komercyjne bądź co bądź święto...
OdpowiedzUsuńDla mnie walentynki przydają się tylko i wyłącznie wtedy kiedy ktoś długo już czeka na okazje aby powiedzieć komuś co czuje, to w jakiś sposób ten dzień daje mu na to szanse.
OdpowiedzUsuńAle krzyczące media zrobiły z tego komercje i tandetę. Szkoda, ale na samym facebooku łatwo zauważyć jak ludzie to odbierają.
Nie chodzi o to że ja ich nie lubię. Są mi obojętne. nie wstała rano 'lewą nogą' i nie krzyczę dzisiaj na wszystkich. Dzień jak co dzień, ale są ludzie którym może być przecież z tego powodu po prostu cholernie przykro.
OdpowiedzUsuńJak będę kochać, będę mieć święto każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się Merc z Tobą w dwustu procentach. To święto jest jedną wielką komercją. To kicz, nastawiony na zarobienie pieniędzy. Kocha się każdego dnia, a uczucia powinno okazywac się częściej niż tylko raz w roku, o.
OdpowiedzUsuńNo otóż to i to nie jest tak że jestem teraz jakaś wielce 'antywalentynkowa', tylko poniekąd sami zniszczyliśmy ten dzień. Trochę szkoda.
OdpowiedzUsuńdokladnie. Ja mam faceta i nadal nienawidze tego dnia (nie jest to swieto, skoro nie ma wolnego!) i obrzydza mnie ten lukier, hektolitry sliny i maslane oczka dookola. Kiedys mialam zwyczaj obchodzenia niewalentynek. siadalysmy z kolezanka i opierdalalysmy pizze, piwko i slodycze. bajka!- natalia szwajlyk :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie o ten lukier chodzi! O tą słodkość że aż Cie mdli i masz ochotę wymiotować tęczą. A przecież nie taka jest miłość!
OdpowiedzUsuńWalentynki dla mnie to trochę takie sztuczne święto. Nagle, jednego dnia, własnie 14.lutego ludzie przypominają sobie jak ważne jest utrzymanie relacji, spotykanie się, poświęcanie sobie czasu. Jeśli się kogoś kocha, to "walentynki" powinny być każdego dnia. W miłości przecież nie chodzi o drogie prezenty, czy wykwintne kolacje, bo jej nie da się wycenić. Szkoda, że tak wiele ludzi o tym zapomina i zamyka ją w sumach jakie wydają na odpowiednie obchodzenie tego święta. Żeby było romantycznie "aż do porzygu".
OdpowiedzUsuńJa również nie obchodzę walentynek, bo kochać trzeba zawsze a nie tylko w jeden marny głupi dzień, ZAWSZE.
OdpowiedzUsuńRównież nie obchodzę walentynek. W sumie, ja nie obchodzę żadnych świąt.
OdpowiedzUsuńDawanie i branie podyktowane potrzebą samą w sobie jest dużo fajniejsze, tak myślę.
podoba mi się ten wpis, zdecydowanie ;)
OdpowiedzUsuńOtoż to. Ale ludzie boja się zawsze. Zawsze to długo. To budzi taki strach jak 'wszystko. To za dużo dla ludzi.
OdpowiedzUsuń