piątek, 22 czerwca 2012

Sznurowadło

Kiedy byłam mała lubiłam zatrzymywać oddech najdłużej jak tylko mogłam, aby sprawdzić czy ktoś to zauważy. Po latach nauczyłam się nie oddychać dniami, tygodniami, a nawet miesiącami. Jednak do dzisiaj boje się nurkować, bo tam nie mam wyboru. A ja muszę go mieć. Muszę mieć pewność, że jeśli zechce nabrać powietrza w płuca, to będę go miała pod dostatkiem. Wiesz, bo to już nie chodzi o to, aby ktoś zauważył że nie oddycham. Przecież skoro nadal bije mi serce to nadal żyje. Tylko żeby poczuć bicie serca musisz podejść naprawdę blisko.

Potrzebuje wymówki, na już, na teraz, natychmiast i na wczoraj. Od nadmiaru emocji mam coraz więcej siniaków. Na żyłkach robią się blizny w miejscach pęknięć. Nikt mi nigdy wcześniej  nie zawiązywał butów.

4 komentarze:

  1. Nie zawsze musi bić serce, żeby to oznaczało, że człowiek żyje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio na każdym kroku przekonuję się, że jednak zawsze.

      Usuń
  2. Wracają kiedy zatęsknią albo ułożą sobie wszystkie swoje sprawy i one już nie bolą. Jeśli tam, gdzie uciekają jest im lepiej, pewnie nie wracają, chyba że nie mają wyboru...

    OdpowiedzUsuń
  3. nienawidzę Cię, jesteś taka cudowna. potrafisz to wszystko ująć tak cudownie w słowa *.*

    OdpowiedzUsuń