czwartek, 10 stycznia 2013

Gorące.


Lubie te nasze wszystkie niepoważne rozmowy, które kończą się ciężkimi tematami o dziwnych porach. To jak z siebie żartujemy i mówimy 'nie', a pod nosem i tak się uśmiechamy. Nie wiem co robimy ze sowimi życiami i dokąd nas to zaprowadzi. Tutaj przestało być miejscem. Tutaj i tam to ludzie, którzy piją za dużo i wracają do domów nad ranem. Uśmiechy o których nigdy nie chcę zapominać. Nie muszę się bać, nie muszę być nikim wyjątkowym
Mogę łamać zasady i zniszczone końcówki włosów. Rano nie mieć sensu, a wieczorem udawać że ten romantyzm to nie mój.



4 komentarze:

  1. czy rezygnacja z własnego szaleństwa nie jest przypadkiem zbrodnią? taką codzienną zbrodnią przeciwko ludzkości i sobie. zbrodnią spowodowaną strachem, ws

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale to ująłeś. Dlatego nigdy z niego nie rezygnujmy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę Ci obiecać, że jutro nadal będziemy.

    Nigdy nie powinniśmy niczego obiecywać. To wszystko jest takie kruche,a my jesteśmy tylko ludźmi, nigdy nie wiadomo, co i gdzie nas poniesie. Dzisiaj tu, jutro tam. Pokręcone.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnie zdanie bardzo mocne. Daje po dupie i daje do myślenia.

    Fantastyczne zdjęcia na blogu masz. ; )

    OdpowiedzUsuń