sobota, 2 marca 2013

Granice


Na wszystkim co mnie otacza ktoś poprzyklejał karteczki z napisem puść to. Odetnij te sznurki i skocz w przepaść. Zanim zęby przegryzą wszystkie warstwy i zostawią ślady zbyt głęboko. Zanim zacznę płakać w listach pisanych o siódmej nad ranem. Przepraszam, może mógłbyś mnie powstrzymać?
Bo widzisz lepsza już nie będę.
Chciałabym tego nie mieć. Wyrzucić do kosza, podpalić, pozbyć się tego na zawsze. Nie bać się przeciągów, nie gnić już więcej od środka. Wyjść nie patrząc na porozrzucane wszędzie fotografie.



Pozostawię po sobie dziurę i niedopitą zielona herbatę.

5 komentarzy:

  1. Pytanie tylko czy Ty sama chcesz "wyjść"...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjście jest fajne. Ale etap przed wyjściem również. Ból i beznadzieja na początku nas gnębią, później stają się nam bardzo bliskie i kojarzone z poczuciem bezpieczeństwa. Zachowania depresyjne zwykle oznaczają płacz i zamknięcie się w malutkim pudełeczku, z którego warto by było wyjść, ale też trzeba by było zmierzyć się ze światem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jednak jedno życie i nie powinniśmy pozwalać sobie na zbyt długie leżenie. Staraj się wykorzystać młodość, później już jej nie będzie. Ile razy ja płakałam, że zmarnowałam tyle dni, tyle miesięcy. Straciłam masę czasu na leżenie. Masę słońca i śmiechu. Raz utracone, nie wróci. Nie pozwól sobie samej zmarnować swojego życia.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Nie bać się przeciągów, nie gnić już więcej od środka. Wyjść nie patrząc na porozrzucane wszędzie fotografie." Pięknie napisane... pięknie..

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację. To cholernie trudne, ale z perspektywy czasu wiem, że WSZYSTKO da się przeżyć.. wszystko.

    OdpowiedzUsuń