poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Dobranoc


Odkryłam w rogu pokoju miejsce gdzie od ściany odkleił się kawałek tapety. Coś się jednak zmieniło. Kogoś stało się mniej. Przesunęłam komodę tak, aby zasłaniała odstającą tapetę i chyba nabiłam sobie przy tym siniaka na prawym kolanie i chyba jest ze mną coś nie tak. Przeciągam granice wytrzymałości coraz dalej. Jestem nieuporządkowana i nieprzewidywalna. Gryzę, drapię i uzależniam. Pozostawiam ślady które się nie goją. Błąd systemu o którym nie mówi się przy porannej kawie.



7 komentarzy:

  1. Nieprzewidywalność jest dobra, zdrowsza, lepsza niż stukanie wciąż o ten sam parapet. Pięknaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie zdjecie, boska Ty ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mało Ciebie, mało...

    OdpowiedzUsuń
  4. wracaj Merc, wracaj, bo nikt tak nie objaśnia mi świata, jak Ty.

    m.

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię czytać Twojego bloga. poznałyśmy się na ulicy przechodząc obok siebie .. Twoja osoba mnie zaintrygowała bo z daleka widać że bije od ciebie spoko energia , że nie jesteś osobą wtórną tylko wyjątkową. Miło było mi cie poznać mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy . :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie i ja mam nadzieje, że sie jeszcze spotkamy ;)

      Usuń