Tabletki
Widziałam jak wypowiadał wojnę
całemu światu, a później umierał w moich ramionach. Jego słodkie
łzy wypalały rany na mojej skórze. Na skraju załamania się
światła i na kuchennym blacie. Jego ból mnie zepsuł. Jego strach
co noc na moich obojczykach budził krzykiem chorą głowę. Miliardy różnych elementów, które
czasem lubiły do siebie nie pasować. To się nigdy nie powinno było
wydarzyć.
Książka telefoniczna z listą
połączeń niewybranych, cudów niedokonanych. Drogi pamiętniku
już się nie boję.
Zgłaszam nieprzygotowanie.
Komentarze
Prześlij komentarz