środa, 19 września 2012

Wirtualne przytulenia


Zmuszę się do jednego gryza więcej aby później do wiklinowego kosza w kolorze kości słoniowej zwymiotować cały wczorajszy dzień. Powiedzieli że mam chorą duszę. Że nie ma na mnie recepty.  
Oto jak giniemy. Wchodząc na boso po schodach z obtartymi do krwi stopami. Cicho, żeby nie pobudzić sąsiadów. Szybko żeby nie zemdleć przed trzecim pietrem. Jeszcze tylko cynamon do herbaty i spokojnie mogę stracić kształt, granice i sens. Żebra mnie bolą od oddychania.


7 komentarzy:

  1. Bo kochasz wystarczająco mocno, ale teraźniejszość wysysa każdego dnia kawałek z nas. Ale się nie damy. Nie dziś i nie jutro. Nie czas na łzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś lepsza niż myślisz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba każdy w pewien sposób ma 'zepsutą duszę'.
    A już na pewno ludzi, którzy kochają kogoś całym sobą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie tak kocham "CAŁĄ SOBĄ",i wiem że on mnie nie kocham, Czyli mam "ZEPSUTĄ DUSZE"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to 'zepsucie' dotyczy zupełnie czegoś innego.

      Usuń